piątek, 20 lutego 2015

Three.

                  Justin's POV

Nie wiedziałem czego ode mnie chciała ta dziwka, ale wykorzystywałem ją tylko do moich potrzeb po każdej misji. Była jednym z członków w moim gangu, więc nie mogłem się jej pozbyć ot tak. Nie chciałem mieć z nią nic wspólnego oprócz seksu, to zwykła dziwka a do innej rzeczy się nie nadawała. Powoli weszłem do jej pokoju, a ona leżała na łóżku. Jej oczy skierowały się na mnie a ja stanąłem w progu. 
- Czego chcesz? - wyszeptałem cicho, pokazała palcem gest, co znaczyło, że mam do niej podejść. Zrobiłem pytającą minę, a ona mnie do siebie przyciągnęła. 
- Co Ty odpierdalasz? - odsunąłem się i wiedziałem czego ona chce. Wstałem z jej łóżka i poprawiłem ubrania. 
- Nic, dobrze wiesz czego chcę. - uśmiechnęła się zadziornie. Nie będę jej zabawką. - pomyślałem i wyszłem z jej pokoju, kierując się na dół schodząc po schodach. Zastałem tam Johna, Jacka, Camerona i Matta. Przybiłem im żółwika i siadłem obok Johna na kanapie. Był dla mnie jak brat, zawsze się z nim dogadywałem, a z Jack'iem zawsze miałem kłótnie o byle gówno. 
- Słuchaj, mamy misję. Dallas chce nas udupić, jutro o tej godzinie mamy być pod jego magazynem i wysadzić mu tyłek w powietrze. - powiedział do mnie całkiem poważnie John. 
- Powybijam mu wszystkie zęby, za to że musieliśmy wogóle na niego czas marnować. - warknąłem, czując jak się we mnie gotuje. 
- Spokojnie Bieber, tym razem go załatwimy, raz a porządnie. - odparł do mnie Cameron, patrząc na mnie i na Johna. 
- Dobra, ja spadam. Nara. - wstałem, patrząc która jest godzina. Odkąd ją przywiozłem minęły 2 godziny, powininem zawieźć ją do domu. Weszłem po schodach na górę do swojego pokoju. Zobaczyłem jak śpi, wyglądała jak anioł. Piękne, długie brązowe włosy a do tego piękne ciało. Halo Bieber, obudź się. Automatycznie walnąłem się w twarz, próbując stłumić gdzieś moje rozmarzone myśli. Podeszłem do niej i potrząsnąłem ją lekko za ramię aby się obudziła. 
- Chodź, zawiozę Cię do domu. - automatycznie wstała, rozglądając się po pomieszczeniu. 
- Gdzie jestem? - zapytała, patrząc na mnie w dziwny sposób. 
- Jesteś u mnie, byłaś pijana i nie mogłem pozwolić abyś wróciła w takim stanie, ubierz się, Twoje ciuchy leżą na komodzie i zejdź zaraz na dół, będe czekać. 

                     Emily's POV

Co? Czy ja z nim coś robiłam, że nie mam na sobie swoich ubrań? - Spojrzałam na ciuchy Justina, które miałam na sobie i je ściągnęłam, a zaraz po tym ubrałam swoje które jak mówił, leżały na komodzie. Szybko się w nie wsunęłam i odblokowałam telefon, patrząc która godzina. 01:24. Rodzice mnie zamordują. Nie wracałam nigdy tak późno do domu, więc wogóle nie byli do tego przyzwyczajeni. Zazwyczaj to weekendy spędzałam w domu, przy książkach. Szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół po schodach. Zobaczyłam grupkę chłopaków siedzących przed TV z piwem. Mogłam się domyślić kim oni byli, ale nie przejmowałam się tym aż tak. Usłyszałam jak do mnie gwizdali. Wywróciłam oczami i podeszłam do Justina. 
- Jedziemy? - wyszeptałam na co on odpowiedział lekkim uśmiechem i ubrał się a następnie wyszliśmy z domu, udając się do jego czarnego porsche. Sama chciałabym taki mieć. Wsiadłam do jego auta, zapinając pas i układając się wygodnie w fotelu. 
- Mogę zapalić? - spytałam, patrząc w jego ciemne tęczówki. 
- Pewnie. - odpowiedział bez żadnych emocji, kierując wzrok na drogę. Wyciągnęłam z paczki papierosa i odpaliłam go, zaciągając się. Spojrzał na mnie po czym się odwrócił, a ja uchyliłam okno. Mruknęłam czując jak dym siedzi w moich płucach i nagle poczułam głód. Mój brzuch tak głośno zaburczał, że nawet Justin to usłyszał, po czym się głośno zaśmiał. Powiedział, że pojedziemy na stacje i zjemy coś po drodze. Uśmiechnęłam się, od 18 nic nie jadłam. Podjechaliśmy na stację, a ja wyrzuciłam peta za okno. Justin wyszedł z samochodu i poszedł do sklepiku, po chwili wrócił z dwoma hot-dogami na ciepło, zaśmiałam się cicho, był słodki. Wszedł do samochodu i wręczył mi jednego. 
- Smacznego. - powiedziałam do niego, biorąc gryza hotdoga. 
Odpowiedział, kiwając głową. Po kilku minutach zjedliśmy i pojechaliśmy w stronę mojego domu. Jechaliśmy przez jakieś 15 minut. Zatrzymał się pod moim domem, nie wiedziałam skąd wiedział, gdzie mieszkam. Nieważne, podziękowałam mu za wszystko i wyszłam z samochodu. Po cichu weszłam do domu, zamiast zastać moich rodziców leżących dawno w łóżku, siedzieli przed telewizorem. Jak weszłam, dziwnie na mnie spojrzeli. 
- Gdzie byłaś młoda damo? - Moja matka wstała, kładąc ręce na biodrach. 
- Mamo, mówiłam, że wrócę na noc. Nie bądzcie źli, idę się położyć. Pogadamy rano. - mruknęłam i bez zastanowienia poszłam na górę i przebrałam się szybko. Upadłam na łóżko i po kilku minutach usnęłam. 
                     Justin's POV

Jechałem do domu przez około 20 minut. Gdy dojechałem zaparkowałem w garażu i weszłem do domu. Nikogo w salonie nie było, najwidoczniej poszli spać. Było przed czwartą a ja wogóle nie byłem zmęczony. Postanowiłem, że włącze sobie telewizor i zrobię kawę. Nastawiłem wodę i wsypałem kawy rozpuszczalnej, cukier i wyciągnąłem z lodówki mleko. Westchnąłem czując że wibruje mój telefon. Wyciągnąłem go z kieszeni, nieznany numer. Nie odebrałem i wyłączyłem telefon. Oparłem się o blat i zalałem kawę, po czym dodałem do niej cukier i mleko. Usiadłem przy stole i włączyłem TV. Upiłem łyka kawy i poszedłem na górę, weszłem do pokoju Seleny pukając. Nie spała? Zdziwiło mnie to. Weszłem do pokoju i zamknąłem za sobą drzwi. Podeszłem do niej i złączyłem nasze wargi w jedność, łapiąc ją za jej gorące biodra. Mruknęła mi w usta, co znaczyło, że się jej podoba. Delikatnie rozpięła mi guzik od spodni i zsunęła rozporek w dół, oblizując usta. Zagryzłem moją dolną wargę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz